Kupujemy rewolwer

Na każdym internetowym forum znajdziemy, co jakiś czas pytanie odnośnie zakupu nowego rewolweru czy używanego. W tym artykule postaram się rozwiać wątpliwości, pytania – co lepsze, co gorsze i na, co zwrócić uwagę.

REWOLWER NOWY – Przede wszystkim zajmiemy się wadami produkcyjnymi, mniejszymi i większymi jakie możemy spotkać w nowych rewolwerach. Jeśli chcemy dokładnie sprawdzić broń powinniśmy się wyposażyć w źródło światła – małą latarkę led, długi patyk (np. gruby do szaszłyków) i szczelinomierz (można kupić za kilka, kilkanaście złotych w sklepach z narzędziami, allegro, unimet, mrówka itp). Na pierwszy rzut oka możemy ocenić estetykę, czy broń nie ma rys, spasowanie elementów drewnianych dokładek do ramy (te rzeczy często w rewolwerach firmy Pietta są mniej dokładnie spasowane niż w Uberti) kiedy dotykamy rękojeści wyczuć można lekko wystające bądź zapadnięte okładki rękojeści – nie wpływa to na działanie broni, a jedynie na estetykę. Tak samo w przypadku pozostałych elementów metalowych takich jak kabłąk (osłona) spustu.

Kolejną rzeczą jaką powinniśmy sprawdzić jest przewód lufy – jeśli sprzedawca w sklepie nie oferuje nam pomocnych narzędzi, czy kupujemy wysyłkowo – sami musimy wyposażyć się w źródło światła, małą latarkę, dzięki której z jednej strony możemy podświetlić przewód lufy, a z drugiej zajrzeć. Gwint na całej długości lufy powinien być wyraźny, bez dołków, zagnieceń, ubytków w materiale. Kolejną rzeczą jest ustawienie bębna względem lufy – tzw. osiowość rewolweru. Kiedy odciągamy kurek, poszczególne komory bębna powinny ustawiać się idealnie w linii lufy, patrząc na broń z przodu – odległość od lufy kolejnych komór bębna po stronie prawej i lewej powinna być jednakowa. Kiedy zaś zajrzymy do lufy (świecąc) powinniśmy widzieć dno bębna z otworem kominka, a nie widzieć krawędzi komory. Można też wziąć patyczek ( np. do szaszłyków) wkładając do lufy sprawdzić czy nie zahacza o komory bębna. Od strony odciągniętego kurka – widoczny kominek powinien być na środku wcięcia ramy.

Ostatnią rzeczą, nie mniej ważną jaką możemy sprawdzić, jest szczelina pomiędzy lufą, a bębnem. Najpierw należy odciągnąć kurek w pierwszą pozycję, do ładowania (tzw. pozycję bezpieczną) kiedy bęben kręci się luźno. Jeśli jest taka możliwość cofamy lekko bęben w kierunku kurka (do tyłu) i pod światło – sprawdzamy czy przerwa pomiędzy lufą, a bębnem jest taka sama na górze i na dole styku z bębnem. Jeśli jest równa potrzebujemy narzędzie „szczlinomierz” wybieramy blaszkę o grubości np. 0,05 mm i wkładamy pomiędzy lufę, a bęben – jeśli wchodzi luźno, dopasowujemy inną, np. 0,07 mm itd. aż dopasujemy blaszkę która wchodzi pasownie, a kolejna grubsza już nie wchodzi – odczytujemy jej grubość i już wiemy jaką rewolwer ma szczelinę. Rewolwer nowy powinien mieć szczelinę w przedziale od 0,05 mm do 0,15 mm (nie większą). Podczas długoletniego użytkowania szczelina może się powiększyć, więc im mniejsza w nowym egzemplarzu – tym lepiej. Na temat tego wymiaru jest wiele dyskusji. Ciężko znaleźć polską literaturą, ale jest dużo anglojęzycznych książek i poradników, które jednoznacznie mówią, że prawidłowy wymiar nie powinien przekraczać 0,15 mm. Jeśli chodzi o rewolwery z otwartą ramą Colt – nawet przy większej szczelinie, będzie działał poprawnie. Broń będzie po kilku strzałach brudna na zewnątrz (zmarnuje się także cześć energii z użytego prochu), ale nadal będzie można załadować i strzelać. Jeśli znajdziemy idealnego Colta np. używanego w dobrej cenie, a jedyną wadą będzie szczelina np. 0,20 mm jeszcze można się pokusić o zakup. Gorzej jest w przypadku rewolweru z ramą zamkniętą Remington, tutaj przy większej szczelinie 0,30 – 0,35 mm brud, osady powodują zacieranie się bębna i blokowanie broni – takiego egzemplarza nie warto kupować.

Jeśli chodzi o podstawowe pytanie jakiej firmy kupić nowy rewolwer ? W naszym kraju najbardziej popularne są dwie firmy Uberti i Pietta, jest też droższy producent Pedersoli. Każda z tych firm (z wyjątkiem Pedersoli) produkuje modele droższe i tańsze – w modelach droższych jest mniejsza szansa, że trafimy na rewolwer źle spasowany. Jeśli dla kogoś priorytetową rzeczą jest niska cena – to powinien skupić się na firmie Pietta. W każdym przypadku powinniśmy bardzo dokładnie obejrzeć broń przy zakupie. Jeśli kupujemy wysyłkowo – pamiętajmy zgodnie z prawem konsumenta – towar obejrzany, nie uszkodzony, nie używany – możemy do 14 dni od zakupu oddać. Należy ostrożnie rozpakować rewolwer i dokładnie go obejrzeć – jeśli znajdziemy coś, co nam się nie podoba – nie powinniśmy się wahać z odesłaniem. Powinniśmy opisać, co nam się nie podoba i poprosić sklep o wymianę na inny egzemplarz lub o zwrot gotówki.

REWOLWER UŻYWANY – na początku stosujemy wszystkie wyżej opisane zasady, jak przy zakupie rewolweru nowego. Dodatkowo powinniśmy rozebrać rewolwer i zobaczyć w jakim stanie są śruby, mechanizmy – czy nie są zbyt wytarte (zużyte). W przypadku rewolwerów Pietta, Uberti – można wymienić zużyte części na nowe, nie jest już tak łatwo w przypadku innych producentów np. Santa Barbara, Euroarms Brescia czy Armi San Paolo. Powinniśmy zwrócić uwagę na kominki, czy nie są rozklepane w miejscu zakładania kapiszona, czy otwór zapałowy nie jest wypalony (duży) zazwyczaj świadczy to o dużym zużyciu broni. Często do starych replik pasują kominki produkowane obecnie.

COLT CZY REMINGTON – ta kwestia również często się pojawia. Myślę, że w tym wyborze najważniejszą rzeczą jest nasz gust. Co nam się bardziej podoba – rewolwer czarnoprochowy przede wszystkim ma nam się podobać i posiadanie ulubionego modelu broni będzie nam dawać więcej radości. Oczywiście są plusy i minusy każdego wyboru (…kiedy pokochacie czarnoprochowe strzelanie, dojdziecie do wniosku, że najlepiej mieć oba 🙂 ).

Na początku skupimy się na rewolwerze z otwartą ramą Colt. Za tym wyborem przemawia prosta budowa, dzięki czemu dużo łatwiej wyczyścić broń po strzelaniu. Może to się wydawać nie istotne, dopóki nie będziemy tego robić często – rewolwer składa się z wielu elementów i dokładne czyszczenie po strzelaniu zajmuje sporo czasu. Kolejną zaletą rewolweru Colt jest solidny pobojczyk – zgodnie z jego przeznaczeniem możemy nim ładować rewolwer bez obaw, że coś się uszkodzi. Odpada kolejny wydatek, czyli prasa do ładowania – w przypadku Colta – nie jest potrzebna. Rewolwer Colt z uwagi na to, że nie posiada ramy okalającej bęben jest bardziej odporny na zabrudzenia. Drobnym minusem jest budowa ramy – czasami w rewolwerze Colt, zużyty kapiszon może wpaść w mechanizmy i blokować je, nie zdarza się to często, ale występują takie przypadki. Można tego uniknąć, wystarczy wyrobić sobie nawyk lekkiego przechylania broni na bok podczas odciągania kurka.

Rewolwer Remington New Army 1858 – to konstrukcja z ramą zamkniętą. W rewolwerze Remington wyjęcie i założenie bębna zajmuje kilka sekund – jeśli dokupimy zapasowy bęben, możemy szybko je wymienić podczas strzelania. W dzisiejszych warunkach, kiedy nie atakują nas rozwścieczone hory indian – nie jest to tak ważna funkcja – ale jednak Remington ją posiada. W oryginalnym Remingtonie wyprodukowanym w USA nie było problemów z pobojczykiem. W dzisiejszych włoskich replikach – pobojczyk jest delikatny, jego łącznik wykonany jest z cienkiej blaszki, która łatwo pęka, a i nity łączące poszczególne elementy nie grzeszą jakością. Z tego też powodu kupując zazwyczaj droższy rewolwer Ramington dodatkowo musimy jeszcze wydać parę stów na prasę do ładowania (możemy też zbudować ją sami). Jeśli jej nie dokupimy (czy zbudujemy), a będziemy dużo strzelać, może dojść do uszkodzenia dźwigni pobojczyka. Podobno nieco trwalszy pobojczyk jest w Remingtonie firmy Pietta.

KALIBER – skupimy się tylko na najbardziej popularnych kalibrach 36 i 44. Dziś, kiedy broni używamy do rekreacji, rozrywki, jako hobby – kaliber nie jest tak istotny. W dawnych czasach kiedy rewolwer służył do obrony, walki o przetrwanie i pożywienie – lepszy byłby kaliber .44. Dziś kaliber .36 niesie za sobą drobne oszczędności, kapiszony stosujemy identyczne w obu przypadkach, ale kaliber .36 zadowala się mniejszymi dawkami prochu. Kaliber .44 będzie zużywał ciut więcej prochu, ma większą energię – ze względu na mocniejszy ładunek prochowy i większą masę pocisku. Myślę, że jeśli kupujemy swój pierwszy rewolwer – nie ważne, który wybierzemy. Tylko z własnych przekonań i upodobań – skupiam się na tym, aby replika była jak najbardziej zgodna z oryginałem tzn. Colt Army 1860 w epoce swojej świetności występował w większości w kalibrze .44 ale w mniejszych ilościach produkowano go też w kalibrze .36, zaś Colt Navy 1851 powinien być w kalibrze .36. Oryginalnie rewolwery Navy występowały w kalibrze .36 – lecz dzisiejsze repliki Navy produkowane są w obu wymienionych kalibrach (niezgodnie z historycznymi modelami). Rewolwer Colt Cattelman – historycznie nigdy nie był produkowany w formie rozdzielnego ładowania – był to rewolwer na naboje scalone (dzisiaj możemy kupić włoską replikę rozdzielnego ładowania – która tak na prawdę nie jest repliką).

Na koniec, coś o zakupach przez internet – z własnych doświadczeń. Z czystym sumieniem polecam sklep Militaria.pl dostarcza towar ekspresowo, kontakt o każdej porze – odpisują na pytania, e-maile, bez kłopotu można porozmawiać przez telefon, czat – polecam. Kupowałem też w sklepie Saguaro – bardzo bogaty asortyment, ale bywa że czas oczekiwania na przesyłkę może się nieco przedłużyć.